Szukaj na tym blogu

sobota, 30 stycznia 2010

POZYTYWNE RASY - ARKTURIANIE


Istoty z Liry - kontaktujące się z Ziemianami poprzez Lyssę Royal i Keith Triest - udowadniają, że Lira jest kolebką rasy humanoidalnej, a wszystkie rasy naszej galaktyki mają powiązania rodowodowe z tą planetą. W książce "Gwiezdne dziedzictwo" Lirianie opowiadają, że najpierw skolonizowali Syriusza, gdzie powstała rasa psiogłowych (od tego pochodzi nazwa Syriusza Psia Gwiazda). Następnie skolonizowali Arktura - drgającego na szóstej wibracji. Arkturianie, pomagający Ziemianom w osiągnięciu kosmicznej świadomości, są często kojarzeni z królestwem Aniołów. Z kolei Lira skolonizowała wyjątkowo nam bliskie obszary: Oriona i Plejady.

Wygląd: Forma świetlana, czasem postrzegana jako humanoidalna, czy anielska.
Arkturianie egzystują głownie na poziomie szóstej gęstości i podobnie jak Kasjopeanie stanowią istoty podróżujące w czasie i przestrzeni za pomocą myśli. Ich świetlisty wygląd i energia często kojarzone i utożsamiane są z Aniołami, ale w przekazach, sami Arkturianie mówią, że aniołami nie są.
Podobnie jak inne cywilizacje z ich poziomu istnienia, także Arkturianie w obecnych czasach zajmują się przekazywaniem ludziom informacji i nauk duchowych poprzez channeling.
Co ciekawe Arkturianie mówią o sobie, że są nami z przyszłości, a pomagają nam obecnie w tym punkcie czasu, aby udoskonalić przyszłość w której żyją – nas w przyszłości, czyli samych siebie. Poprzez uzdrawianie i dopracowywanie doskonałości człowieka w okresie przemian, jakie zachodzą obecnie na Ziemi, Arkturianie starają się wytworzyć ideał przyszłości ewolucyjnej człowieka.

ARKTUR - Archetypiczny wobec Ziemi bądź stanowiący dla niej ideał, który ma osiągnąć w przyszłości, Arktur pomaga w uzdrawianiu świadomości jednostek i świadomości planetarnej. Jego drgania, należące głównie do szóstego stanu skupienia, kojarzono z królestwem aniołów.

Ponieważ pozytywne istoty z Syriusza pragnęły ułatwić sobie leczenie ciała (swą służbę na rzecz cielesności, którą wybrały zamiast samego wcielenia), sprzymierzyły się z pozytywnymi energiami z Arktura. Z kolei Arktur był zorientowany na LECZENIE EMOCJI. Razem utworzyli MATRYCĘ SYRIUSZA - ARKTURA. Owa matryca będąc holistyczną energią uzdrawiającą ciało, umysł i ducha, znalazła dojście do omal wszystkich w rodzinie galaktycznej planet zamieszkałych przez istoty cielesne.
Matryca Syriusza-Arktura znana była na planecie Ziemi pod wieloma postaciami. Ta archetypiczna energia wykorzystywana była przez jednostkę bądź przez społeczeństwo do wielu celów. Jest podatna i może posiadać kształt odpowiadający dowolnej definicji. Bez względu na formę, jej celem jest służenie cielesności. Matryca Syriusza-Arktura przypomina cząstkom o ich związku z Całością i o ich naturalnych zdolnościach do SAMOUZDRAWIANIA.
Niewielka, co prawda, procentowo grupa pozytywnych istot z Syriusza również postanowiła wcielić się w świat materii. Jednak odrzuciła formę człekokształtną na rzecz formy bardziej odpowiadającej jej naturze. Tą formą były walenie. Delfiny i wieloryby wyobrażają przejście energii Syriusza do fizycznego, spolaryzowanego świata. W symbolice archetypicznej woda reprezentuje podświadomość. Walenie stanowią przypomnienie możliwości integracyjnych człowieka.
Ze wszystkich energii stanowiących część najbliższej rodziny galaktycznej, na Ziemi najpowszechniej wykorzystuje się energię Syriusza. “Syriusz" znaczy “skrzący się" lub “palący", a nazywa się go także “Psią Gwiazdą" i “Gwiazdą Nilu". Jest najjaśniejszą gwiazdą widzianą z Ziemi, a drugą pod względem odległości i być może dlatego w wielu kulturach starożytnych, zwłaszcza w Egipcie, zdawano sobie sprawę ze znaczenia energii Syriusza.
Czasami istoty świadome pochodzące z Syriusza, chcąc łatwiej uczynić się widzialnymi dla ludzi żyjących w trzecim stanie skupienia, mogły zagęszczać swą częstotliwość. Za panowania wielu egipskich dynastii zjawiskiem dość powszechnym były odwiedziny istot z Syriusza przebranych za jednego z egipskich bogów (takich jak na przykład Izis, Ozyrys i Anubis). Te “kostiumy" ułatwiały Egipcjanom fetowanie ich pojawienia się, a owe wizyty często powodowały przypomnienie bardzo dawnych czasów, gdy “bogowie" jawnie chodzili po Ziemi. Owe istoty z Syriusza przekazały Egipcjanom (jak również innym kulturom na Ziemi) bardzo zaawansowaną wiedzę astronomiczną i medyczną. Do dzisiaj badacze zastanawiają się nad pochodzeniem tej wiedzy.


Wybór z przekazu channelingowego przeprowadzonego 24.05.2003r przez panią Ewę May

"...My ARKTURIANIE, żyjemy w różnych czasach, wymiarach i miejscach. Jesteśmy podróżnikami poprzez CZAS. Nasze ciała są stworzone z energii Myśli, porzuciliśmy już dawno fizyczne wymiary egzystencji. Możemy dowolnie dostosowywać się do wibracji innych przestrzeni. Ukazujemy się niektórym z Was jako Istoty Świetliste, które często identyfikujecie z Aniołami. My nie jesteśmy Aniołami. Nasza rola jest inna. Jesteśmy Arkturianami, Opiekunami i Nauczycielami Człowieka, który przechodzi proces poszerzania Świadomości i transformacji swego ciała fizycznego, by znaleźć się z nową strukturą molekularną i duchową w wyższych wymiarach. Teraz dzieje się szczytowy moment zapowiadanego przez Jezusa przełomu "przejścia przez ucho igielne" do Nowego Świata. (...) Cała Kosmiczna Rodzina na Was czeka. Jesteście ważnym ogniwem w kosmicznej CAŁOŚCI. Słyszeliście to nie raz. Teraz świadomie i z całą odpowiedzialnością również za tę całość, pracujcie nad ZMIANĄ. My pomagamy i czekamy na Was. Nigdy dotąd nie było tak wiele do zrobienia w Waszym świecie. Kiedyś znaliśmy smak życia w materii. Poznaliśmy, czym są zmysły i związane z nimi uwarunkowania. Pokonaliśmy przywiązania fizycznych wymiarów, pieczęcie i genetyczne programy. Pomagamy Wam, byście i Wy mogli tego dokonać. Nie wybieraliśmy Was. Jesteśmy Wami z przyszłości, a Wy jesteście nami z przeszłości. To nasze wspólne continuum na linii CZASU. Choć on istnieje cały jednocześnie. Mamy dla Was PRZESŁANIE. Mówimy do Was poprzez CZASY. Podróżujemy w czasie, a właściwie JESTEŚMY w każdym czasie jednocześnie. Jesteśmy jak Posłańcy, którzy łączą wymiary, przekazują informacje portalami Światła. My nie kochamy Was. Lecz mamy Wasze serca w sobie. Chcielibyśmy, żeby to zrozumiał każdy z Was. To jest inaczej, niż kochać kogoś, opiekować się nim i uczyć. My jesteśmy Wami. Kochamy siebie. Dlaczego pomagamy skoro nasza cywilizacja przekroczyła ograniczenia myśli, czasu i przestrzeni? Dlaczego to robimy skoro proces Waszej transformacji się powiedzie, bo to już się wydarzyło, a my znamy przyszłość? Ponieważ trzeba wybrać COŚ inaczej. Trochę inny wariant rzeczywistości. Ulepszamy go. To nas rozwija. WTEDY nie wybraliśmy odczuwania miłości. Pozostaliśmy przy emocjonalnej pustce, bowiem to dawało nam wewnętrzną równowagę. Uwalniało od huśtawki nastrojów i pomieszania umysłów. Wypracowaliśmy w to miejsce inne narzędzia doświadczania rzeczywistości i rozróżniania stanów. Poprzez wysublimowane wibracje kolorów naszych emanacji informowaliśmy siebie o naszych upodobaniach, potrzebach i stanach. Tak, mamy za zadanie przeprowadzenie eksperymentu, by zmienić nieco nasza rzeczywistość. Naprowadzamy Was na wybory dróg, które pominęła kiedyś nasza cywilizacja. Bo kochamy Was i kochamy siebie. MIŁOŚĆ jest największą siłą we Wszechświecie. Jest motorem rozwoju. I choć może zabrzmi to dla was dziwnie, Miłość była przyczyną wszystkich wojen i konfliktów. Miłość do siebie, miłość do rodziny, do ojczyzny, miłość do władzy i bogactwa, itd. Miłość ma tysiące twarzy. Pragniemy Was podnieść na duchu. Wszystko, co czynicie, by oczyścić Wasze ciała, umysły i dusze, odbija się szerokim echem we Wszechświecie. Stwórcy Rzeczywistości, to WY. Macie na nią wpływ. Dokonajcie właściwego WYBORU, by nasza/wasza przyszłość okazała się pełna harmonii, boska i piękna. Nie możemy Wam powiedzieć, jakiego WYBORU macie dokonać. Bo ujawniając tę koncepcję rzeczywistości, złamalibyśmy jedno z najważniejszych Praw Uniwersalnych - PRAWO NIEINGERENCJI. Możemy jedynie powiedzieć - poszukujcie. Wsłuchujcie się w siebie, szukajcie ŹRÓDŁA, bądźcie SOBĄ, kochajcie każdą żywą Istotę. Naszej cywilizacji brakuje Miłości w rozumieniu fizycznego jej odczuwania i pojmowania. Mamy JEDNĄ MYŚL, BOSKĄ MYŚL. Jesteśmy JEDNOŚCIĄ. Wyszliśmy poza żeglowanie po oceanie wariantów Wolnej Woli. Połączyliśmy się z Zamysłem STWÓRCY i Jego JEDNĄ WOLĄ. Wraz z tym zniknęły wszystkie ziemskie uczucia. Pamięć o nich jeszcze istnieje. To wielki eksperyment, sprawdzić, czy możliwe jest przenieść to, co najpiękniejsze - doznania WASZYCH SERC, do naszych zbiorników świadomości. Tęsknota za pięknem waszych/naszych uczuć powraca, gdy zbliżamy się do częstotliwości Waszej rzeczywistości. (...)

linki:

http://www.etfriends.com/conference/words.html
http://www.lichtwerker.com/shalastake/2006/april.htm
http://www.alvalia.ro/wordpress/?p=390

Woda Żyje




Przed kilku laty Japończyk MASARU EMOTO w wyniku swoich eksperymentów odkrył, że woda reaguje na nasze myśli i słowa oraz że potrafi je odzwierciedlić. Zależnie od tego, jakie wysyłano słowa w kierunku kropli wody, jej kryształki po zamrożeniu ukształtowały się w zupełnie różne formy krystaliczne.

Masaru jako pierwszemu udało się doświadczalnie potwierdzić możliwość energetyzowania tzw. "materii nieożywionej" za pomocą naszych myśli. Wszystko jest wibracją, energia jest WIBRACJĄ. Czym jest wibracja? Wibracja jest życiem. Tak twierdzi japoński badacz. To twierdzenie popiera powtarzalnymi doświadczeniami, związanymi ze sposobem krystalizacji próbek wody. Wykonał on szereg eksperymentów, które przeprowadzał wraz ze swoim zespołem badawczym. Rezultaty jego doświadczeń są zdumiewające, wręcz niewiarygodne. Próbki wody poddane wcześniej pozytywnym słowom czy myślą krystalizują zdecydowanie inaczej (wykazują niezwykłe piękno form) od tych, które poddane zostały myśleniu negatywnemu (są po prostu brzydkie). Wielkim osiągnięciem badacza jest to, że znalazł stosunkowo prosty sposób na wykazanie poprzez wizualizację, że woda magazynuje informacje. Wizualizację uzyskał poprzez zamrożenie próbki wody w temperaturze -5 stopni C. Tak skrystalizowaną wodę należy obejrzeć pod mikroskopem powiększającym co najmniej 400-krotnie.

Wodę pochodzącą z tego samego źródła poddawano oddziaływaniu różnych czynników, różnych rodzajów muzyki, naklejano na pojemniki napisy o różnym zabarwieniu emocjonalnym, ustawiano naczynia na różnych fotografiach i po jej zamrożeniu okazywało się, że obraz krystaliczny jest w każdym przypadku inny, co potwierdziło, że woda ma właściwość zapisywania w swojej strukturze dźwięków, obrazów, myśli i emocji. Jego rewolucyjna metoda fotografowania zamrożonych cząsteczek wody przekonuje nawet wielu największych sceptyków.
Masaru w swych publikacjach analizuje, jaki wpływ na nasze życie ma woda, z której korzystamy na co dzień ta w kranach i studniach i która nas otacza w rzekach, jeziorach, stawach; w jaki sposób woda odzwierciedla nasze działania, myśli, intencje; co zrobić, by woda była czysta i przyjazna ludziom. Dowodzi on, że energię naszego życia możemy świadomie kształtować, myśląc o wodzie, z której korzystamy, czyniąc przez to życie lepszym, a nasz świat bardziej przyjaznym.

Doniosłość odkryć Masaru Emoto staje się oczywista, jeśli uświadomić sobie, że woda stanowi około 70% składu organizmu dorosłego człowieka. Wnioski z nich płynące stały się przedmiotem badań w wielu już krajach. Teza, że woda może swoimi wibracjami wpływać na nasz organizm i my możemy wibracją myśli i słów wpływać na wodę, otwiera ogromny obszar możliwości. Pijąc wodę, możemy ją dobrą myślą nastrajać, by nam lepiej służyła. Możemy ją też naszą myślą i modlitwą oczyszczać w naturalnych zbiornikach wodnych. Tego rodzaju akcje mnożą się obecnie w wielu krajach. Coraz więcej osób podejmuje w skali globu działania mające na celu objęcie troską wody, tego podstawowego czynnika życia na naszej planecie.
W świetle powyższego jasne staje się znaczenie np. modlitwy przed posiłkiem - oczywiście nie takiej klepanej byle jak z pamięci, ale takiej odmawianej własnymi słowami z sercem. Jedzenie przeszło przecież różne koleje losu, nim trafiło na nasz stół i jego pole może być zdezorganizowane, chaotyczne, a przynajmniej nie dostosowane wibracyjnie do naszego.

Takie duchowe nastawienie, świadome jedzenie jak i przygotowywanie posiłków ma więc duże znaczenie, dostraja wibracje pokarmu do naszych własnych i powoduje, że wraz z jego odżywczymi składnikami wnikają w nas pozytywne wibracje. Natomiast wszelkiego rodzaju kłótnie, zawistne myśli, włączanie telewizora, z którego nadawane są negatywne obrazy podczas przygotowywania i jedzenia posiłków sprawia, że dosłownie zjadamy wibrującą w nich negatywną energię.
Możemy również wyobrazić sobie, jak wygląda woda w naszym organizmie (i w organizmach naszych dzieci) gdy pijemy wodę wodociągową, a do tego jesteśmy wściekli, zestresowani, lub gdy oglądamy brutalny film, słuchamy muzyki niosącej w słowach agresję, lub po prostu oglądamy dziennik telewizyjny w większości z negatywnymi wiadomościami.

Na jednym z wykładów Emoto ktoś z widowni podzielił się wynikami następującego doświadczenia. W eksperymencie tym gotowany ryż włożono do dwóch słoików. Następnie każdego dnia do jednej próbki mówiono "Dziękuję", a do drugiej "Ty głupku". Obserwacje prowadzono przez miesiąc.
W wyniku eksperymentu ryż do którego mówiono "Dziękuję" częściowo sfermentował i zaczął wydzielać przyjemny aromat. Natomiast ten, do którego mówiono "Ty głupku" sczerniał, zgnił
i wydzielał wręcz okropny odór. Później to samo doświadczenie wykonało więcej osób i uzyskały one identyczne rezultaty.

Przeprowadzono też eksperyment z przeniesieniem informacji zawartej w olejkach do aromaterapii - rumiankowego i koperkowego - na próbki wody. W wyniku tego kryształy wody przypominały swym kształtem kwiaty, z których wykonano olejki - można powiedzieć, że kryształy potrafią również odzwierciedlić kształt substancji.
17 stycznia 1995 r. w Hanshin-Awaji w Kobe wystąpiło silne trzęsienie ziemi. Trzy dni później z wody pobranej z wodociągów w Kobe wykonane zostały zdjęcia kryształów lodu. Wyglądało na to, jakby woda przejęła strach, panikę i wielkie cierpienie, które ludzie odczuwali bezpośrednio po trzęsieniu ziemi. Kryształy były całkowicie zniekształcone. Odzwierciedlały to, co przeżyli ludzie. Trzy miesiące później ponownie pobrano próbki z wodociągów. Stało się to w okresie, gdy do Kobe płynęła pomoc i sympatia z całego świata. Badania zdawały się wskazywać na to, że woda również wchłonęła te uczucia.

Znając doskonałe efekty muzykoterpii, Emoto wykonał doświadczenie, pokazujące jaki wpływ ma muzyka na wodę. Umieścił wodę destylowaną pomiędzy dwoma głośnikami, na czas jednej godziny. Następnie wodę zamroził i sfotografował jej kryształy. Poniżej zdjęcia efektów doświadczenia.

Emoto z zespołem naukowym przeprowadził doświadczenie, jak myśli i słowa wpływają na kształt kryształów destylowanej wody. Okazało się, że istnieje duża różnica pomiędzy wykrzyczanym ze złością - "Ty głupku", a powiedzianym przyjaźnie - "Ty głuptasie". Zdecydowano się więc przeprowadzić badania wody poddanej działaniu słowa pisanego. Wodę rozlewano do dwóch takich samych szklanych buteleczek. Potem na jedną z nich naklejano kartkę z wydrukowanym słowem np. "dziękuję". Na drugą butelkę naklejano słowa np. "ty głupcze" i pozostawiano butelki na jedną noc. Następnego dnia wodę zamrażano i fotografowano uformowane kryształy.
Kryształy powstałe z wody opisanej hasłem "Adolf Hitler" wyglądają podobnie, jak kryształy, które poddane zostały działaniu słów - "Czynisz mnie chorym" i "Zabiję cię". Za każdym razem rezultat badania był taki sam - miedzy dwiema butelkami wykryto zauważalne różnice.

Japoński naukowiec Masuro Emoto jest więc autorem jednego z najbardziej sensacyjnych odkryć przełomu tysiącleci. Udowodnił naukowo, że materia to nie wszystko, gdyż najważniejszy jest przenikający ją duch, który - jak dalece wydawałoby się to nieprawdopodobne - w określonych sytuacjach w przejmujący i aż nadto wyrazisty sposób potrafi zamanifestować swoją obecność. Gdzie? W zwykłej, a może raczej należałoby powiedzieć: niezwykłej wodzie, którą na co dzień traktujemy bezrefleksyjnie, instrumentalnie, przedmiotowo.

linki:

http://www.youtube.com/watch?v=mjBub4G0NH8
http://www.youtube.com/watch?v=lkbpXRSIUnE&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=w4RuAve1F0w&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=DgszqIWEIHQ&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=KeTTCeqBwjc&feature=related

BRAMA ARKTURA




Fragment książki Royal Lissy i Priest Keith "Gwiezdne dziedzictwo":

Niektóre istoty po przejściu przez Pryzmat Liry postanowiły zachować niecielesną formę istnienia. Wybrały egzystencję, której celem było służenie istotom przebywającym w bardziej zagęszczonych rzeczywistościach, takich jak sfera trzeciej gęstości, w której znajduje się Ziemia. Uświadomiły sobie, iż, być może, trzeba będzie wspomagać życie ewoluujące w kształtujących się materialnych rzeczywistościach. A tego rodzaju pomoc może ucieleśniać się pod postacią archetypów, aniołów, przewodników i niewidzialnej inspiracji.
Istoty te ściągały w rejon gwiazdy Arktura. W początkowym okresie pole gwiezdne w rejonie Arktura miało co prawda nieco odmienną od dzisiejszej postać, ale energia obszaru zachowała się na nie zmienionym poziomie. W okolicy tej gwiazdy istnieje brama czy też skrzyżowanie w tkaninie czasoprzestrzeni. Ta brama zaś – co owe istoty prędko sobie uświadomiły – przechodzi przez prawie wszystkie pozostałe rejony zamieszkane od czasu Infuzji Wymiarów. Wtedy to właśnie zaczęły pojmować swój cel – wspomagać świadome istnienie z wielu poziomów świadomości.
Cel istot z Arktura ma charakter wieloaspektowy. Łączy zaś je jedna idea, iż stanowią ideał dla istot człekokształtnych. Symbolizują przyszłą jaźń bądź przyszłe społeczeństwo. Ich energia jest ze swej istoty magnesem, który ożywia pozytywny potencjał i dążenie do integracji z samej głębi istoty. Przekazują Ziemi obraz dokąd ona zmierza w swej ewolucji. Gdy ludzkość przejdzie ewolucyjnie w stan istnienia bezcielesnego, jej celem stanie się urzeczywistnienie świadomości takiej jak zbiorowa świadomość istot z Arktura, które uważają, że są grupową matrycą, której powierzono ideę ewolucji świadomości.
Istoty z Arktura bardzo często będą objawiać się istotom ludzkim pod postaciami aniołów. A wiadomo, że jednym z celów aniołów jest służenie człowiekowi. Istoty z Arktura, w bardzo namacalnym sensie, są oddane istotom człekokształtnym. Za pośrednictwem istot cielesnych postanowiły uczyć się istnienia w formie fizycznej cielesnej.
Mają naturę eteryczną. Ich energię odczuwa się jako obecność, przypływ mocy twórczych bądź nieuwarunkowanej miłości. Objawiają się pod postacią odpowiadającą wierze osoby, z którą współdziałają. W wypadku bardziej tradycyjnej religii – jako anioły. Co bardziej zaś nowoczesnym poszukiwaczom – na przykład jako istoty pozaziemskie, bądź jako przyszłe jaźnie. W obu przypadkach efekt jest taki sam – współdziałanie ze szczerze oddaną istotą, której celem jest służenie istotom cielesnym, a tym samym Całości.
Ponieważ oddają się służeniu istotom cielesnym, współdziałają na planecie nie tylko z istotami człekokształtnymi, ale także z tymi, które zamieszkują niewidzialne królestwa, a których ewolucja przebiega odmiennie od ewolucji istot człekokształtnych. Każda planeta posiada własne królestwo dewów – energię świadomości królestwa roślin, minerałów i zwierząt – zaś energia Arktura funkcjonuje jako wyższy aspekt królestwa dewów planety. I znowu powtarza się myśl, że stanowią obraz przyszłego ideału ewolucji.
Niewiele jest istot z Arktura, które wybrały istnienie w postaci cielesnej po to, aby nieść pomoc. Miast wcielać się w tę formę istnienia poprzez proces narodzin, raczej “wchodzą" w ciało już egzystujące w świecie materialnym. Nie muszą tego robić (czy też, by tak rzec, nie są poddane “przymusowi karmy") za pośrednictwem procesu wcielania. Przez różne porozumienia między duszami dochodzi do “wymiany". Dusza istoty ludzkiej, która cierpi emocjonalnie przybywa do królestwa Arktura na leczenie, zaś zainteresowana istota z Arktura na jakiś czas wciela się na planecie 17.
Główna pomoc, jaką istoty z Arktura świadczą istotom cielesnym polega na leczeniu emocji. Arktur to raczej pewna sfera niż faktyczne miejsce i właśnie w sferze Arktura ziemskie dusze, które miały bolesną śmierć (lub życie) leczą się i odmładzają. Ponieważ brama Arktura jest połączona z Ziemią, wszyscy którzy wcielają się na Ziemi muszą przejść przez sferę Arktura, zanim dotrą do planety, chyba że świadomie z tego rezygnują. Zapewnia to leczenie tym, którzy mają się narodzić, umacnia ich decyzje i pragnienie życia w postaci cielesnej, które ich czeka.
Brama Arktura przygotowuje niecielesną świadomość do intensywnego nastawienia się na cielesność, a zatem i na seksualność. Z perspektywy świadomości istot z Arktura cielesność i seksualność wyrażają to samo. Energia Arktura jest niezawodna, zwłaszcza w przypadku leczenia różnych dolegliwości związanych z seksualnością, takich jak seksualne wykorzystywanie w dzieciństwie czy w wieku dorosłym. Lecznicze energie Arktura w tej samej mierze działają leczniczo na wykorzystywanego, co wykorzystującego, jako że obaj poważnie cierpią. W takich przypadkach zastosowanie leczniczej matrycy Syriusza / / Arktura może okazać się bardzo skuteczne.
Walenie, a zwłaszcza delfiny mogą symbolizować działanie matrycy Syriusza / Arktura w odniesieniu do tych, którzy cierpią. Mogą one, jeśli uwzględnić ekspresję ich seksualności i nieuwarunkowanej miłości, funkcjonować jako cielesna manifestacja leczniczej matrycy Syriusza / Arktura. To zupełnie nieszkodliwa matryca, która umożliwia łagodne leczenie na bardzo głębokich poziomach. Gdy następuje śmierć, świadomość człowieka przechodzi przez sferę Arktura. Jest odżywiana i pozostaje tam pod opieką, póki nie przebudzi się do wyższej rzeczywistości. W przypadku bolesnej śmierci, otacza się ją wielką czułością i intensywnie leczy, ażeby po przebudzeniu łatwiej jej było przejść.
W doświadczeniach życia po śmierci, światło, które dostrzega się u końca tunelu, reprezentuje w rzeczywistości drgania Arktura. To drganie tłumaczy się za pośrednictwem wierzeń tego, który je postrzega. Ponieważ Arktur, to przede wszystkim szósty stan skupienia, światło często postrzega się jako drgania Chrystusa lub Buddy. Światło można utożsamiać z przyszłym bądź wyższym ja (ja Chrystusa) jednostki. Tak więc w pewnym sensie w trakcie procesu umierania jednostka zespala się z wyższym ja, którego pasmo częstotliwości jest przypadkiem omal identycznym z pasmem sfery Arktura. W całym stworzeniu nie ma niczego, co tak całkowicie leczyłoby, odżywiało i odmładzało jak drgania Arktura 18.
Kolejną ideą, synonimiczną wobec drgań Arktura jest idea kreatywności. Tworząc, jednostka zrównuje się pod względem energetycznym ze Stwórcą. Skoro Arktur służy, by tak rzec, za “posłańca" Stwórcy, to drgania są całkiem podobne. A skoro rzeczą ludzką jest tworzyć, to Arktur od samego początku był z ludzkością blisko związany.
Arktur to znacznie więcej niż gwiazda. To częstotliwość, którą się ma w sobie. To częstotliwość tworzenia, leczenia i ewolucji. Od początku towarzyszy Ziemi i innym rozwijającym się planetom zamieszkanym przez istoty cielesne. Jest nie tyle postacią w historii galaktycznej, co podskórnym prądem – prądem od zawsze obecnym w idei całkowitej Infuzji Wymiarów.
Ponieważ energia Arktura jest podskórnym prądem, który zgodnie z nami współdziała, środowisko planetarne Ziemi często transformuje tę energię w formę, która ma pobudzać jednostki pod względem emocjonalnym. Przykładem soczewkowata chmura, efektowny układ chmur uformowany na kształt dysku. Może przypominać statek kosmiczny, ale w większości wypadków chodzi po prostu o to, że środowisko Ziemi przekłada energię, jaką się postrzega na poziomie eterycznym. Te eteryczne “statki" przypominają ludzkości o jej niewidzialnych powiązaniach.
W obrębie spolaryzowanej rzeczywistości istnieje odpowiednik Arktura odzwierciedlający inne aspekty jego ewoluującej natury. Tym odpowiednikiem jest obszar zwany Antares. W obrębie przejścia między wymiarami czy też skrzyżowania istnieje połączenie między Arkturem a Antaresem, pełniące funkcję głównego punktu skupiającego energię w tym rejonie. Większość świadomości wcielających się na Ziemi przechodzi jedynie przez drgania Arktura. Są jednak i takie, które przed dotarciem do Arktura, postanawiają przejść przez Antaresa. Są to jednostki, które mają bezpośredni związek z wzorcami świadomości zbiorowej, matrycami i ewolucją komórkową.
Antares, to także punkt łączący względem wymiarów ziemski kwadrant Drogi Mlecznej i galaktykę Andromedy. Zespół Antares / Andromeda pobudza abstrakcyjne pojęcia egzystencji i świadomość niezbędną, aby istoty cielesne przypomniały sobie swe dziedzictwo i tym samym przeobraziły swą przeszłość.
Układy innych omawianych w tej książce ras z planetą Ziemią mają w większości charakter bardziej zindywidualizowany. Pomimo to, ogromne znaczenie zachowuje związek z Arkturem, choć jest bardzo płynny, elastyczny. Bo pozostałe elementy naszej opowieści – jeśli posłużyć się kulinarnym porównaniem – jedynie podnoszą smak tej kosmicznej zupy, Arktur natomiast nadaje jej konsystencję bulionu – to porównanie uzmysławia nam jak istotną rolę jako składnika spajającego pełnią drgania Arktura.
Energia Arktura przejawia się na Ziemi w wielu możliwych do zbadania postaciach. Można powiedzieć, że Arktur i Syriusz tworzą układ partnerski. O ile Arktur sprzyja leczeniu emocji, o tyle Syriusz ułatwia leczenie ciała. Egipcjanie znali te powiązania i w swych rytuałach przywoływali energie matrycy Arktura / Syriusza. Bóstwo egipskie zwane Anubisem, to wyraźny archetyp istoty z Syriusza, współdziałało jednak z energią Arktura. Anubis wprowadzał jednostki do świata podziemnego astralnego), czyli przeprowadzał przez proces fizycznej śmierci. Tam energie zarówno Syriusza jak i Arktura rozpoczynały proces leczenia duszy. Wyobrażenie szakala (czyli “psa", jak w Psiej Gwieździe Syriusza) jako Anubisa to wyrazista oznaka, że Egipcjanie zdawali sobie sprawę z istnienia tego związku. Anubis (jako archetyp Syriusza) prowadził dusze zmarłych do sfery Arktura, gdzie następowało leczenie.
Arktur symbolizuje integrację w tej samej mierze, w jakiej Orion jest symbolem pozostającej w konflikcie czy też spolaryzowanej natury człowieka. Mianem pomostu określano często archetyp Merlina. Bo zaistnienie wspólnej płaszczyzny dla biegunowych przeciwieństw jest koniecznością, kiedy zmierzają one ku zjednoczeniu. I tak, pomostem między wybuchowym Orionem a kojącym Arkturem jest Merlin. On tworzy tę wspólną płaszczyznę. A zatem oczywiste, że to jego energia zyskała zasadnicze znaczenie nie tylko w odniesieniu do Ziemi, ale w odniesieniu do wszystkich istnień, które doświadczają biegunowych podziałów. Iskra zrodzona w wyniku tarcia między przeciwieństwami, które inicjuje transformację ma charakter magiczny.
Istoty z Arktura, we wczesnym okresie rozwoju Ziemi, zgodziły się zwiększyć swoją gęstość na tyle, by na jakiś czas stać się widzialnymi. Współdziałały z pierwotną kulturą tak zwanej Lemurii zaszczepiając jej umiejętność leczenia. Pamięć o tych związkach przekazywano z pokolenia na pokolenie. Lemurianie migrując do różnych miejsc na Ziemi przenosili te wspomnienia wraz z sobą. Jednym z utrwalonych w materii wyobrażeń upamiętniających ten bezpośredni kontakt są posągi na Wyspie Wielkanocnej. Nie tyle miały wyobrażać postaci z Arktura uobecnione w sferze innej gęstości, ile być wyrazem oddawanej im czci. Zwrócone ku niebu posągi wpatrują się w horyzont oczekując na powrót istot z Arktura.
Ludzkość bynajmniej nie musiała oczekiwać na ich powrót. Ich energia przez cały czas była tu obecna. A ujrzeć je można spoglądając w siebie, nie zaś rozglądając się wokół. To istoty ludzkie, które osiągnęły najwyższy pułap ewolucyjnych możliwości. Są dla ludzkości przypomnieniem, przesuwają ją po cudownej spirali ewolucji. Dom jest tam, gdzie jest serce, a szlak, po którym podążają istoty z Arktura, wyznacza serce.

Przypisy:
17 Nie są to zjawiska codzienne. Wiele z osób, które twierdzą, że doznały “wejścia", ma za sobą o wiele pospolitsze przeżycie, które można nazwać “splataniem duszy". Polega ono na pobieraniu wyższej częstotliwości z energii własnej duszy, nie zaś na wymianie świadomości.
18 Wiele osób, które mają za sobą doświadczenia życia po śmierci, mówi o przejmującym spotkaniu z jaskrawym światłem. Tak to przedstawia relacja utrwalona przez Moody'ego w Życiu po życiu: “I zobaczyłem jasne światło – tak jasne, że nie mogłem przez nie nic zobaczyć, ale przebywanie w jego zasięgu było cudowne. Dawało ukojenie. Żadnego przeżycia na Ziemi nie można z tym porównać".

linki:

http://www.etfriends.com/conference/words.html
http://www.iww.com.pl/go.php/pl/trenerzy_i_terapeuci/janosh/arkturianie.html